From Vicenza to Venice: Behind the Scenes of Our Jewelry Journey From Vicenza to Venice: Behind the Scenes of Our Jewelry Journey

Z Vicenzy do Wenecji: kulisy naszej podróży po biżuterii

W Muse of My Own każda decyzja, którą podejmujemy, opiera się na jednej obietnicy: tworzeniu biżuterii z litego złota o jakości na całe życie, w której naprawdę można zamieszkać. Aby to osiągnąć, wierzymy w chodzenie prosto do źródła – uczymy się od najlepszych w branży jubilerskiej i współpracujemy z producentami, którzy podzielają nasze wartości rzemiosła, zrównoważonego rozwoju i innowacji.

Właśnie dlatego na początku tego roku pojechaliśmy do Włoch, aby wziąć udział w targach Vicenzaoro , najważniejszych targach jubilerskich na świecie. Te międzynarodowe targi to miejsce, gdzie spotyka się cała branża biżuterii: od utalentowanych złotników i ekspertów w dziedzinie kamieni szlachetnych, po innowatorów technologicznych i pracownie zajmujące się dziedzictwem kulturowym. Dla nas nie chodziło tylko o podziwianie pięknych ekspozycji, ale o bezpośredni kontakt z nowymi i starymi producentami, odkrywanie nowych technik i zapewnienie, że oferowane przez nas produkty są wykonane z bezkompromisową jakością.

Spacer po targach był jak wejście w przyszłość biżuterii. Poznaliśmy inspirujących partnerów, odkryliśmy ekscytujące możliwości dla nadchodzących kolekcji i wyszliśmy z nich zmotywowani bardziej niż kiedykolwiek do dalszego budowania Muse of My Own, marki łączącej ponadczasowy design z przystępnym luksusem.

Oczywiście, będąc w Vicenzie, byliśmy tylko o podróż pociągiem od jednego z najbardziej magicznych miast świata: Wenecji . Nie mogliśmy się oprzeć okazji, by pospacerować po jej malowniczych kanałach, zgubić się w ukrytych uliczkach i chłonąć niepowtarzalne piękno, które oferuje tylko Wenecja. To było idealne przypomnienie, że biżuteria, podobnie jak podróże, to tworzenie trwałych wspomnień.

Ta podróż była czymś więcej niż tylko podróżą służbową – to był moment na zatrzymanie się, nawiązanie kontaktu i marzenie o czymś większym. Wróciliśmy z Włoch zainspirowani, z nowymi pomysłami, silniejszymi partnerstwami i głęboką wdzięcznością za drogę, którą podążamy. Nie możemy się doczekać, aby pokazać Wam, co nas czeka.

Bo koniec końców, Muse of My Own to nie tylko kolejna marka biżuterii. To dzieło miłości, stworzone przez prawdziwych ludzi, którym bardzo zależy na biżuterii, którą będziesz nosić przez lata – i na historii, jaką ze sobą niosą. 💛