W Muse of My Own seria Muse oddaje hołd kobietom, które inspirują nas życiem, które stworzyły, społecznościami, które ukształtowały, i pasjami, które przekształciły w cel.
W tym tygodniu rozmawiamy z Lauren Manthą – biegaczką, trenerką i założycielką A Running List, globalnej bazy danych łączącej ludzi z klubami biegowymi na całym świecie.
Droga Lauren nie była liniowa – od studiów komunikacji i pracy jako pielęgniarka w klinice leczenia niepłodności, po certyfikowaną trenerkę personalną, nauczycielkę jogi, a obecnie pełnoetatową twórczynię i trenerkę biegania. To, co spaja te wszystkie elementy, to jej wiara w ruch jako styl życia i sposób na nawiązanie kontaktu: z samym sobą, z innymi i ze społecznościami.
Podczas naszej rozmowy opowiedziała o tym, co dla niej znaczy Toronto, dlaczego bieganie stało się jej filarem, dlaczego była inspiracją do stworzenia A Running List i w jaki sposób biżuteria, taka jak bransoletka Muse, idealnie wpisuje się w jej aktywny, ciągły tryb życia.
Toronto i korzenie
Mieszkasz w Toronto, mieście znanym z energii, różnorodności i pięknego połączenia kultur. Czy mogłabyś opowiedzieć nam trochę o swoim dzieciństwie – czy urodziłaś się w Toronto, czy przeprowadziłaś się tam później?
Nie urodziłem się w Toronto, ale to miasto, w którym naprawdę się rozwinąłem i gdzie zbudowałem swoją społeczność. Najbardziej kocham w Toronto jego energię – ciągle coś się dzieje i jest zaraźliwa.
Jak opisałbyś Toronto jako ktoś, kto nigdy tam nie był i co czyni je dla ciebie wyjątkowym? Co najbardziej kochasz w życiu tam – i czy są jakieś ulubione miejsca, do których zawsze wracasz, czy to trasa biegowa, miejsce relaksu, czy miejsce, z którego wychodzisz, by cieszyć się miastem?
Dla mnie bieganie to najlepszy sposób na poznanie Toronto. Nadbrzeżne ścieżki to mój przycisk resetu; biegając nad jeziorem, zawsze czuję się jak w domu. Uwielbiam też wpadać do małych kawiarni po biegu lub spędzać czas w parkach, gdzie miasto wydaje się odrobinę cichsze.
Droga do ruchu
Studiowałaś komunikację, ale pracowałaś też jako pielęgniarka w klinice leczenia niepłodności – to dwa zupełnie różne światy. Jak te ścieżki połączyły się w Twoim życiu i jak ukształtowały Twój sposób myślenia o zdrowiu, pomaganiu innym i ostatecznie tym, co robisz dzisiaj?
Moja ścieżka nie była liniowa – i to jest w porządku! Pracowałam jako pielęgniarka dyplomowana zarówno w szpitalu, jak i w klinice leczenia niepłodności, a także studiowałam public relations. Później zostałam certyfikowaną trenerką personalną. Na papierze to zupełnie różne światy, ale dla mnie łączy je wspólny mianownik: pomaganie ludziom. Pielęgniarstwo nauczyło mnie współczucia i znaczenia wspierania ludzi w chwilach przełomowych, a komunikacja dała mi narzędzia do dzielenia się historiami i nawiązywania kontaktów z innymi. W sumie ukształtowały one sposób, w jaki postrzegam i promuję dobre samopoczucie – nie tylko jako treningi, ale jako styl życia i formę profilaktycznej opieki zdrowotnej.
Zawsze byłaś aktywna – od tańca, przez trening siłowy, bieganie, aż po zdobycie certyfikatu nauczyciela jogi. Czy zawsze byłaś tak mocno związana z ruchem, czy był jakiś konkretny moment, w którym zdałaś sobie sprawę, że fitness i ruch to nie tylko pasje, ale życie, któremu chcesz poświęcić się na pełen etat?
Dorastając, tańczyłam zawodowo, potem odkryłam trening siłowy, jogę, a w końcu bieganie. Zmiana nastąpiła, gdy zdałam sobie sprawę, że ruch to nie tylko coś, co kocham, ale coś, co pozwala mi zachować równowagę, pewność siebie i kontakt z samym sobą. Wtedy zrozumiałam, że to nie tylko hobby – to filar, wokół którego chcę budować swoje życie.
Bieganie i lista biegowa
Ze wszystkich form ruchu, które zgłębiłeś, bieganie stało się Twoją kotwicą. Co w bieganiu sprawia, że je lubisz i co daje Ci to, czego taniec, trening siłowy czy joga nigdy Ci nie dały?
Bieganie stało się moją kotwicą, bo jest proste i wyzwalające. Tylko ty, twoje ciało i droga. Daje mi jasność umysłu, jakiej nie daje nic innego. Bieganie z innymi to zupełnie nowy poziom poczucia więzi.
Nie poprzestałeś na byciu biegaczem – założyłeś również organizację A Running List , która początkowo miała siedzibę w Toronto, potem szybko rozrosła się na całą Kanadę, a obecnie obejmuje biegaczy na całym świecie.
Lista Biegaczy narodziła się z miłości do wspólnoty. Pamiętam, jak szukałem klubów biegowych i zdałem sobie sprawę, że nie ma jednego, prostego miejsca, gdzie można je wszystkie znaleźć. Pomyślałem więc: to musi powstać.
Co zainspirowało Cię do jego stworzenia? I jaka jest szersza wizja stojąca za tym projektem?
To, co zaczęło się w Toronto, szybko rozprzestrzeniło się po całej Kanadzie, a teraz łączy biegaczy na całym świecie. Wizja jest szersza – uczynić bieganie bardziej dostępnym – niezależnie od tego, czy jesteś początkujący, czy doświadczony, chcę, żeby ludzie czuli, że jest dla nich miejsce i że nie muszą biegać sami.
Życie teraz jako trener i twórca
Dziś trenujesz klientów, prowadzisz grupowe biegi, organizujesz wydarzenia i tworzysz treści – naprawdę żyjesz w świecie ruchu. Jak wygląda Twój typowy dzień?
W dzisiejszych czasach nie ma dwóch identycznych dni, ale zazwyczaj łączą one coaching, ruch i społeczność. Mój dzień często zaczyna się od sesji treningowych z klientami lub od mojego własnego treningu, a potem mogę poprowadzić grupowy bieg, zaplanować wydarzenie lub stworzyć treści.
Co było dla Ciebie dotychczas najbardziej satysfakcjonującą częścią tego rozdziału, a co stanowiło największe wyzwanie w przekształcaniu pasji w karierę?
Najbardziej satysfakcjonujące jest obserwowanie, jak ludzie zaskakują samych siebie – czy to pokonując swój pierwszy bieg na 5 km, czy po prostu budując pewność siebie poprzez ruch. Największym wyzwaniem było znalezienie równowagi między tym wszystkim. Kiedy pasja staje się pracą, łatwo jest włożyć w nią całą swoją energię. Musiałem nauczyć się również, jak stworzyć przestrzeń na odpoczynek i życie poza pracą.
Styl i biżuteria
Nawet przy tak aktywnym trybie życia, wnosisz do swojego stylu szykowny, osobisty akcent. Jak opisałabys swój styl?
Mój styl jest dość minimalistyczny, ale z kobiecym akcentem. Uwielbiam ubrania, które są lekkie i które mogę nosić zarówno na siłownię, jak i na spotkanie.
Uwielbialiśmy patrzeć, jak codziennie nosisz swoją bransoletkę Muse z lustrzanymi ogniwami . Czego szukasz w biżuterii, jako osoba ciągle w ruchu, i co dla Ciebie znaczy taki element?
W przypadku biżuterii szukam elementów prostych, uniwersalnych i znaczących. Bransoletka Muse stała się częścią mojej codziennej kolekcji. Czuję się, jakbym nosiła ją zawsze przy sobie, niezależnie od tego, czy noszę buty do biegania, czy jestem elegancko ubrana. Jeszcze nie zdjęłam bransoletki – potwierdzona odporność na pot!
Refleksje i patrzenie w przyszłość
Jakiej rady udzieliłbyś osobie, która boi się dołączyć do klubu biegowego lub zacząć biegać?
Dla każdego, kto boi się dołączyć do klubu biegowego, moja rada brzmi: uczucie po pokonaniu dyskomfortu jest tego warte. Najtrudniej jest się pokazać. Każdy od czegoś zaczyna, a społeczność biegaczy jest niezwykle gościnna i wspierająca.
Gdzie widzisz siebie za kilka lat – co Cię czeka w przyszłości, zarówno w życiu prywatnym, jak i w kontekście społeczności, którą budujesz?
Patrząc w przyszłość, widzę siebie w dalszym rozwoju tej społeczności – rozszerzając A Running List na cały świat, tworząc więcej zasobów dla biegaczy i organizując wydarzenia, które łączą ludzi. Osobiście chcę nadal rozwijać się jako trener i twórca, jednocześnie znajdując równowagę i radość również poza pracą.
I na koniec – co jest jedną zabawną lub zaskakującą rzeczą, o której ludzie mogą nie wiedzieć?
Ciekawostka? Zacząłem biegać na poważnie dopiero dwa lata temu!
Wszystkie zdjęcia dzięki uprzejmości Lauren Mantha.